Pani Ania – anioł nie położna
Położna z załęskiej poradni K jest znana wielu mamom z Załęża, zarówno tym, które rodziły niedawno, jak i tym, które zostały matkami ćwierć wieku temu. Pani Ania nie bez powodu jest bardzo często nazywana przez swoje pacjentki… aniołem.
Pani Ania – nasza położna prawie od zawsze
Anna Bylicka, bo o niej mowa, pracuje w załęskiej poradni ponad 30 lat. Pracę w naszej dzielnicy zaczęła dzięki doktorowi Kamińskiemu, który zachęcił ją, aby zatrudniła się w ówczesnej Przychodni Rejonowej przy ul. Bocheńskiego, gdzie pracował jako ginekolog. Pani Ania przystała na tę propozycję, pracując tu po dziś dzień. W międzyczasie przychodnia z Bocheńskiego zmieniła nazwę na Kamsoft, potem był to Kamed, a dziś przychodnia należy do CenterMedu. Przez caly ten czas zmieniali się właściciele przychodni, zmieniły się jej wnętrza, zmieniali się pracownicy i pacjenci, a Pani Ania niezmiennie na straży w tym samym miejscu, dla dobra pacjentek i ich nowo narodzonych dzieci.
Zawsze blisko kobiet
Pani Ania chętnie opowiada o swojej pracy. Wymienia wszystkie kursy specjalistyczne, jakie przez lata zaliczyła. Zawsze chętnie rozmawia z pacjentkami o profilaktyce, do której gorąco namawia. Tłumaczy jak ogromne znaczenie dla kobiet ma wczesne wykrywanie raka szyjki macicy. Nie są jej obce nowości w położnictwie i ginekologii, kwestie laktacji czy antykoncepcji hormonalnej.
Codziennie pracuje w poradni K, a także w terenie, przeprowadzając wizyty patronażowe. Wie dobrze, który dom powinna odwiedzić, ponieważ otrzymuje informację ze szpitala o nowych porodach z jej rewiru. W czasie wizyt domowych spotyka się z położnicami oraz noworodkami. Sprawdza czy u nich po porodzie wszystko w porządku, pomaga rozwiązywać problemy młodych, często niedoświadczonych mam, tłumaczy jak obchodzić się z maleństwami, które dopiero co przyszły na świat, jak je karmić i pielęgnować. Sprawdza wagę noworodków dzięki podręcznej wadze Bocianek, wprawiającej w zachwyt młode mamy.
Anioł nie położna
Położna z Załęża z dumą stwierdza, że to nie tylko praca, ale i pasja, której oddaje się całym sercem. Mówi ciepło o swoich pacjentkach, nawet tych trudnych. Wie, że w życiu kobietom układa się różnie, że pochodzą z różnorodnych środowisk, że nie zawsze jest im łatwo i nie zawsze są przygotowane na macierzyństwo. Pytana przeze mnie o niechciane ciąże, z nieukrywaną satysfakcją przyznaje, że zdarzały jej się przypadki, gdy kobiety nosiły się z zamiarem usunięcia ciąży, jednak udało jej się przekonać, aby zmieniły zdanie i urodziły. Natomiast w pięciu przypadkach w czasie jej kariery zawodowej młode mamy zrzekły się praw rodzicielskich, dzięki czemu dzieci trafiły do nowych rodzin.
Pani Ania nie ocenia, nie neguje, nie poucza, bo wie, że nic nie jest tylko białe lub tylko czarne. Traktuje każdy przypadek indywidualnie, a dla ciężarnych pacjentek jest trochę jak matka – cierpliwa, tolerancyjna i opiekuńcza. Zawsze jest pogodna i otwarta, a gdy wchodzi się do jej gabinetu, to ma się wrażenie, że odwiedza się dobrą znajomą, z którą można porozmawiać o wszystkim.
Załęskie mamy o Pani Ani
Agnieszka Wyganowska: – Pani Ania opiekowała się mną i moimi dziećmi aż 3-krotnie. Jest bardzo ciepłą i oddaną położną i znakomicie opiekuje się maleństwami. Zawsze doradzi, zawsze uśmiechnięta i ciepła osoba. Zawsze można do niej zadzwonić i poradzi co robić. Polecam każdemu, bo taką opiekę, jaką Pani Ania nam ofiaruje w dzisiejszych czasach, jest bardzo ciężko znaleźć. Przez wiele lat oddaje się nam kobietom i naszym dzieciakom, gdzie w pierwszych tygodniach życia naszych maleństw jest zawsze pod ręką i przychodzi do maleństwa, pokazuje jak i co robić, a także doradzi w razie jakiś dolegliwości. Jest dla mnie jak mama. Bo podchodziła i podchodzi nadal do mojej osoby bardzo ciepło.
Katarzyna Cyba-Lisowska: – Nasza położna, Pani Ania, jest niesamowicie ciepłą, życzliwą i zawsze uśmiechniętą osobą. Jej empatia i spokój powodują, że zarówno okres ciąży, jak i połogu przeżywa się wyjątkowo, w poczuciu bezpieczeństwa i „zaopiekowania” – mówię to, mając porównanie do wcześniejszej sytuacji, gdy byłam w pierwszej ciąży i mieszkałam w innej części Katowic, stamtąd mam nieco inne doświadczenia, jeżeli chodzi o położną. Niesamowite jest to, że pani Ania potrafi rozładować niemal każde napięcie i stres – niejeden raz, będąc w przychodni i widząc tłumy do lekarza, a co za tym idzie nerwową atmosferę, miałam możliwość widzieć, jak uśmiech Pani Ani rozwiewa napięcie i łagodzi sytuację. W dzisiejszych czasach taka osobowość i taka postawa naprawdę wyróżniają naszą załęską położną.