Co z murkiem oporowym przy Gliwickiej 100?
Murek oporowy przy Gliwickiej 100, który opór stawia coraz mniejszy, od dawna zasługuje na gruntowny remont. Kilka miesięcy temu udało nam się, dzięki interwencji Biura Konserwatora Zabytków, nakłonić administratora tego terenu do odrestaurowania zabytkowego muru. Prace przewidziano na sezon wiosenno-letni.
Pisaliśmy o tej sprawie w lutym, przedstawiając decyzję Śląsko-Dąbrowskiej Spółki Mieszkaniowej. A że nadszedł sezon wiosenno-letni, postanowiliśmy spytać Spółkę, co słychać w sprawie obiecanego remontu.
Marian Bęben, pełnomocnik Zarządu ŚDSM do kontaktów z mediami poinformował nas: – Obecnie realizowane są prace związane ze sporządzaniem i kompletowaniem dokumentacji technicznej koniecznej do przeprowadzenia remontu. W trakcie opracowania jest projekt budowlany stanowiący podstawę do uzyskania pozwolenia na budowę. Z chwilą zakończenia prac przygotowawczych przystąpimy do remontu, którego ukończenie przewidujemy na przełomie sierpnia i września 2019 roku.
Korzystając z okazji, spytaliśmy również o pojemniki na śmieci, ustawione w miejscu, które dla wielu mieszkańców okolicy uznawane jest za niefortunne. Przedstawiciel Spółki odpowiedział: – Kwestia ustawienia pojemników na odpady komunalne była uzgadniana z lokatorami i pracownikami MPGK. Ze względu na zwartość zabudowy, konieczność zachowania przewidzianych przepisami sanitarnymi odległości od budynków mieszkalnych (min. 10 m) oraz zapewnienie bezkolizyjnego dojazdu samochodu odbierającego odpady powoduje, że możliwości wyznaczenia nowego miejsca dla ich posadowienia są znacznie ograniczone. W tej sytuacji ustalono z pracownikami MPGK wymianę pojemników na pojemniki o mniejszych gabarytach co zostało zrealizowane. Pragnę nadmienić, ze każdorazowa próba zmiany umiejscowienia pojemników spotykała się ze stanowczym sprzeciwem mieszkańców budynku przy ul. Gliwickiej 100.
jest druga połowa października, remontu ani widu, ani słychu – jak to na Zakrupiu. Porównując stan dzisiejszy do tego co było w latach 80 czy 90 to wygląda na jakiś zapuszczony koszmar. No ale to nie Kostuchna żeby kogoś ruszyło…