400 metrów wstydu dla miasta i udręki dla kierowców
Załęże – dzielnica Katowic sąsiadująca ze Śródmieściem. Wokół niej miasto pięknieje, bez kompleksów nadążając za Europą z duchem czasu. Co rusz pojawia się nowa inwestycja zapierająca dech w piersiach. W planach kolejne szklane wieżowce, stadion za obłędną kwotę z budżetu Miasta czy też ulica Nowogliwicka za grube miliony złotych. To wszystko wokół Załęża. A co w nim?
Brukowa ulica rodem z XIX wieku? Zapraszamy na Pośpiecha!
Wystarczy skręcić z pięknie wyremontowanej ulicy Bocheńskiego w Pośpiecha. Jeszcze kilka metrów komfortowej jazdy po nowym asfalcie, a potem zderzenie z brukową rzeczywistością. Komiczna sytuacja. Asfalt i chodnik urywają się, niczym za sprawą czarodziejskiej różdżki. Od tego momentu piesi drepczą już po udeptanej ścieżce poprzerastanej korzeniami drzew, a kierowcy klnąc pod nosem, testują na drodze zawieszenia swoich aut.
Czy nie można było przy okazji remontu nawierzchni Bocheńskiego wyremontować i tę nieszczęsną brukowaną drogę? Czy w ogóle było to brane pod uwagę? Zabrakło funduszy na remont drogi, która nie ma nawet pół kilometra długości? A może zabrakło dobrej woli ze strony urzędników? Może uznano, że szkoda wydawać publiczne pieniądze na ubocze Załęża?
Łata łatę pogania
Można przyzwyczaić się do obecnego stanu drogi i ją zaakceptować zgodnie z zasadą jak się nie ma tego co się lubi, to się lubi to, co się ma. Można też sprzeciwić się takiego stanowi, jeśli weźmie się pod uwagę istotny fakt, że żyje się w XXI wieku, w centrum Europy, w stolicy Śląska z apetytem na stolicę Metropolii. Żyjąc w takiej rzeczywistości nie powinniśmy godzić się na konieczność korzystania z tej samej nawierzchni, po której 100 lat temu stukały kopyta koni ciągnących furmany. Bruk sam w sobie nie jest niczym złym, natomiast jeśli droga jest wyboista i dziurawa, to bruk przestaje być zachwycający, a zaczyna być irytujący i wręcz niebezpieczny!
Miejski Zarząd Ulic i Mostów co jakiś czas zostawia kilka asfaltowych kleksów drodze, które mają uchronić auta przed wpadaniem w dziury. Asfalt z czasem jednak kruszy się pod ciężarem aut, co jeszcze bardziej pogarsza sprawę. Ile lat jeszcze będziemy bawić się w zgłaszanie dziur, a MZUiM będzie bawił się w prowizoryczną naprawę?
Nic nie zapowiada zmiany
Wiele lat temu, gdy przy drodze tej miały swoją bazę firmy spedycyjne, bruk miał swoje uzasadnienie, ponieważ tam przejeżdżały i parkowały ciężkie tiry. Na pytania zadawane o remont nawierzchni, mieszkańcy otrzymywali wtedy odpowiedź, że taka inwestycja nie ma sensu. Sytuacja jednak się zmieniła, ponieważ floty samochodowej Schenkera i Spedpolu od dawna już tam nie ma. Co więc stoi na przeszkodzie, aby polepszyć kierowcom komfort jazdy, a pieszych nie zmuszać do przechodzenia po ubitej ziemi?
Sprawę przedstawiliśmy Miejskiemu Zarządowi Ulic i Mostów, zadając pytanie o najbliższą przyszłość nędznej nawierzchni. Przedstawiciel MZUM Katowice, Konrad Wronowski odpowiedział: – Ulica Pośpiecha nie została zakwalifikowana do remontu w 2019 roku, wobec czego będzie utrzymywana poprzez służby tut. Zarządu w ramach posiadanych środków finansowych. Nie jesteśmy w chwili obecnej określić terminu przeprowadzenia generalnego remontu przedmiotowej ulicy.
Ulica rzeczywiście straszna, niebezpieczna dla podwozia samochodów i słabo oświetlona. Przy niej, straszy blaszany parking doklejony do bloku przy Janasa 15 A dostępny dla niewielkiej liczby uprzywilejowanych osób (?) Pora zburzyć blaszak i na tym miejscu zrobić coś innego. Udostępnić ten kawałek placu o które na tym małym osiedlu jest niezwykle trudno dla wszystkich. Może skwer z drzewami, krzewami i ławkami czy ogólny parking lub jeszcze coś innego. Załęże to dzielnica centrowa do której wkracza już XXI wiek, nowoczesne wieżowce, centra handlowe które czynią tę dzielnicę wielkomiejską. Czas nadążyć za tym trendem!!
Nie po to suwereny głosowały w budżecie obywatelskim za parkingami i rozjeżdżaniem osiedla bez ładu i składu żeby im teraz zabierać ciężko wywalczone miejsca parkingowe na jakieś tam zieleniny…
To nie jest ul Pośpiecha ale Ondraszka, proszę zmienić w tekście.
To jest ulica Pośpiecha 🙂
Wszystko fajnie, zrobić remont i wyasfaltować – pytanie czy suweren wykręci tam 100 czy 140 ? Już teraz niektórzy próbują tam jeździć 80km/h. Zaczniemy się zastanawiać po śmierci pierwszej osoby ? Kompleksowo zrealizowana przebudowa (nie remont) tej ulicy to duży temat (kilka mln zł) – zrobienie zwężeń/szykan, zmiana organizacji ruchu (chyba że pójście na łatwiznę w postaci leżącego milicjanta który się rozleci po roku) do spowolnienia jazdy a jednocześnie zapewnienie dojazdu dla dostaw na rampę to nie temat dla aktualnych władz miasta.