Murek oporowy przy Gliwickiej zostanie wyremontowany!
Teren przy ulicy Gliwickiej 100 nie wygląda na szczególnie reprezentacyjny, chociaż jest miejscem, które zdecydowanie zasługuje na zmianę wizerunku. Na szczęście w tym roku planowane są zmiany, które sprawią, że załężanie nie będą już wstydzić się za ten fragment dzielnicy.
Mur oporowy w rozsypce
Załężanie doskonale znają ten murek, który podtrzymuje skarpę ziemi. Stoi tam od wielu pokoleń. Codziennie obok niego przechodzą mieszkańcy i goście, wskakują na niego dzieci, maszerując w drodze do szkoły czy kościoła, czasem przysiadają na nim dorośli, którzy chcą odpocząć lub na kogoś czekają. Murek staruszek jednak ledwo stoi. Reperowany z rzadka, cudem jeszcze nie runął na chodnik.
Postanowiliśmy w zeszłym roku podrążyć temat remontu, świadomi faktu, że Śląsko-Dąbrowska Spółka Mieszkaniowa nie pali się do tego, choćby z racji braku funduszy. Skoro nie bardzo można było liczyć na zainteresowanie sprawą ze strony Spółki, która zarządza tym terenem, to postanowiliśmy poprosić o wsparcie Biuro Konserwatora Zabytków. I wsparcie nadeszło, co zaowocowało interwencją BKZ w Spółdzielni w sprawie murku położonego na terenie objętym ochroną konserwatorską.
Dobre wieści
Niedawno otrzymaliśmy informację, że Spółdzielnia wyraziła zgodę na odrestaurowanie zabytkowego muru, ustalając jednocześnie zakres prac, które spełnią wymagania konserwatorskie.
Skontaktowaliśmy się ze Spółdzielnią, aby uzyskać szczegółowe informacje w tym temacie. Marian Bęben, pełnomocnik Zarządu ŚDSM do kontaktów z mediami oświadczył: – Prace remontowe będą realizowane w tym roku, a ich zakres uzgodniony został z Konserwatorem Zabytków. Dodatkowo planowany jest również remont schodów przylegających do murku i budynku. Ze względu na specyfikę robót i obecne warunki atmosferyczne remont zostanie rozpoczęty w sezonie wiosenno – letnim. Murek zostanie odtworzony i najprawdopodobniej obłożony płytkami lastrykowymi oraz wykończony rolką z cegły klinkierowej.
Pan Bęben wspomniał też o bieżących działaniach Spółki na rzecz remontu: – W celu wykonania remontu zgodnie z obowiązującymi przepisami i sztuką budowlaną ŚDSM prowadzi obecnie stosowne działania przygotowawcze natury organizacyjno prawnej związane z wyłonieniem wykonawcy, uzyskaniem zezwolenia na czasowe zajęcie pasa drogowego-chodnika, ustaleniem przebiegu kabli energetycznych, itp.
Zapytaliśmy również o koszt remontu, na co uzyskaliśmy odpowiedź przedstawiciela Spółdzielni: – Odnośnie kosztu całego przedsięwzięcia to na obecnym etapie podanie ostatecznej wartości tych prac nie jest możliwe, niemniej w planach finansowych na realizację tego zadania zarezerwowana została kwota 20.000 zł .
Marian Bęben w czasie rozmowy z nami poinformował również: – Nasza Spółka przejęła prawo własności tego budynku wraz z terenem przyległym w dniu 1 czerwca 2017 i pomimo istniejących wielu innych naglących potrzeb remontowych w posiadanych zasobach mieszkaniowych, Zarząd Spółki doceniając inicjatywę mieszkańców w zakresie poprawy bezpieczeństwa i estetyki miejsca zamieszkania podjął decyzję o wykonaniu tego remontu w bieżącym roku.
Gdyby jeszcze te pojemniki…
Można by cieszyć się z podjętych przez Spółdzielnię decyzji i uznać, że to wszystko, czego można wymagać od tego miejsca. Jest jednak jeden szkopuł, który nie pozwala w pełni docenić planowanych zmian. Chodzi o pojemniki na śmieci, wystawione w miejscu, w którym nie powinny się znaleźć.
Zazwyczaj pojemniki są ustawiane gdzieś na uboczu, jednak przy Gliwickiej 100 stoją od frontu, na środku trawnika, w fatalnym miejscu, gdzie rzucają się w oczy z każdej strony. Mówiąc wprost, straszą, zwłaszcza, gdy są przepełnione.
Mijają je dziennie setki mieszkańców pobliskiego osiedla Ondraszka-Janasa, widzą je kierowcy samochodów, pasażerowie komunikacji miejskiej i piesi przechodzący Gliwicką.
Widzą je też codziennie petenci Miejskiego Zespołu ds. Orzekania o Niepełnosprawności. Mieści się on w zabytkowej, pięknie odrestaurowanej kamienicy, stojącej kilka metrów od nieszczęsnych pojemników. Śmietnikowa ozdoba pasuje tutaj podobnie jak pięść pasuje do oka.
Warto też wspomnieć, że na skarpie tej rośnie dąb, który z wielką pompą sadzony był przez włodarzy miasta i mieszkańców dzielnicy z okazji 650-lecia Załęża. Trochę nie przystoi, żeby to wyjątkowe drzewo rosło na tle wiecznie przepełnionych śmieciami pojemników.
Problem ten był wielokrotnie podnoszony przez Radę Jednostki Pomocniczej nr 7. Nasi radni bezskutecznie interweniowali w Spółdzielni, podpowiadając równocześnie różne rozwiązania problemu. Jednak Spółdzielnia uparcie broniła swojej decyzji, nie szukając kompromisu, który zadowoli okolicznych mieszkańców.
Mając to wszystko na uwadze, przy okazji rozmowy ze Spółdzielnią w sprawie muru, poruszyliśmy też problem pojemników. Przedstawiliśmy racje mieszkańców oraz propozycje rozwiązań śmieciowego problemu, przypominając, że to kolejna już interwencja mieszkańców dzielnicy.
Pełnomocnik Zarządu ŚDSM stwierdził: – Sugestia o postawieniu wiaty osłonowej dla pojemników na odpady komunalne zostanie przez nas rozważona przy opracowywaniu planów finansowych na rok 2020. Obecnie skontaktujemy się z MPGK w celu ustalenia dla tych pojemników innej lokalizacji, uwzględniającej potrzeby lokatorów jak i służb miejskich.